Podróżując w głąb siebie i odkrywając siebie na nowo, często oczekujemy zmian także na zewnątrz. Oczywiście, także i nasze otoczenie się zmienia, gdy my się zmieniamy. Jednakże często oczekujemy wręcz spektakularnych zmian...
Oczekujemy przypływu dużej ilości gotówki, a nie doceniamy drobnego bilonu znalezionego na ulicy czy niewielkiej promocji w sklepie - jest nam "za mało"...
Oczekujemy cudownego partnera, a nie doceniamy komplementów od przyjaciół, doszukując się nieszczerych podtekstów i fałszu...
Oczekujemy doskonałego zdrowia, ale w swej codzienności nie zwracamy uwagi na własny oddech czy bicie serca, sprawne nogi i ręce...
A nasze życie składa się właśnie z codziennych chwil i tych jakże niedocenianych drobiazgów. Nasze życie nie składa się ze świąt czy uroczystości rodzinnych kilka razy do roku. Nasze życie, to codzienne śniadanie, mycie, korzystanie z toalety (co niektórzy już się oburzają), tak właśnie z toalety, podnoszenia klapy sedesu, wydalania... To właśnie jest nasze życie! Nie da się części naszego życia, która nam nie odpowiada, wypchnąć poza nawias i doceniać tylko to, co uważamy za akceptowalne. Tak się nie da, niestety. Albo jest Miłość, albo jej nie ma.
Poniżej publikuję list cudownej dziewczyny przepełnionej Miłością... a komentarz... każdy z czytających dopisze we własnym sercu...
Kilka tygodni temu przyjaciel zaproponował, żebyśmy udali
się do Parku Zabaw podobnego do Disneylandu. Kiedyś go odwiedził i bardzo mu
się podobał, więc chciał podzielić się swoją radością ze mną. Podziękowałam za
pomysł, ale powiedziałam, że jeszcze tego nie czuję, być może wiosną.
Dzisiaj robiłam zakupy w sklepie, i sprzedawczyni
zapytała mnie, czy zbieram naklejki do Parku Zabaw. Odruchowo powiedziałam
'Nie, dziękuję', ponieważ zazwyczaj nie biorę udziału w takich akcjach. Jednak
w momencie kiedy odchodziłam od kasy pomyślałam: 'Ta pani powiedziała 'Park
Zabaw'?' Postanowiłam to sprawdzić i poszłam do Punktu Obsługi Klienta. Okazało
się, że od dwóch dni trwa następująca akcja promocyjna: za zakupy dostaje się
naklejki, a za cztery naklejki dostaje się zniżkę na bilet do mojego Parku
Zabaw! Pani w Punkcie Obsługi Klienta była tak miła, że dała mi od razu osiem
naklejek za darmo, bez robienia zakupów. W ten sposób przyciągnęłam dwa bilety
ze zniżką do Parku Spełnionych Marzeń :)
♥
Kilka dni temu pomyślałam, że chciałabym przeczytać
książkę o Miłości Serca. Mieszkam za granicą, więc książkę musiałabym zamówić z
Polski. Postanowiłam jeszcze trochę poczekać i zaufać Wszechświatowi.
Dwa dni temu spóźniłam się na autobus do domu. Padał
deszcz i było zimno, więc postanowiłam zajść do pracy i przywitać się z
kolegami. W pracy spotkałam kolegę, który już z nami nie pracował, ale 15 minut
wcześniej przyszedł w odwiedziny. Właśnie jadł obiad, i zapytał czy mam ochotę.
To było cudowne, bo właśnie myślałam o obiedzie, a tutaj obiad czeka na mnie. W
plecaku kolegi znalazłam książkę Osho 'Odwaga. Radość z podejmowania ryzyka'.
Zapytał mnie, czy chciałabym ją pożyczyć, chociaż sam był w trakcie czytania. W
domu otworzyłam książkę i znalazłam rozdział 'Droga serca'. Słowa były
przepiękne, jakby pisane dla mnie. Popłakałam się ze wzruszenia.
♥
Podczas jednej z rozmów w ramach Miłości Serca, Maria
zapytała, czy mam jakąś metodę
fizycznego rozładowywania emocji. Powiedziałam, że nie mam, ale
otworzyłam się na to, co przyjdzie. Intencja Marii, i moje chęci zaowocowały
tym, że tego samego dnia kolega zapytał, czy mam ochotę pójść z nim na tańce.
Było cudownie, a klub taneczny nazywa się 'Good Vibes' (Dobre wibracje').
Nauczycielki tańca kochają dzielić się wiedzą, są wielkimi pasjonatkami, a ich
Miłość promieniuje na uczestników warsztatów.
♥
Przyjaciel zbiera naklejki z piłkarzami, jednak od
jakiegoś czasu nie mógł znaleźć do nich albumu. Kilka dni temu byłam na
zakupach w sklepie i zauważyłam album. W dodatku za darmo, ale tylko kiedy kupi
się siatkę pomarańczy. Bardzo lubię pomarańcze, ale nie miałam ochoty ich
nieść, ani jeść, więc zaufałam Wszechświatowi i poszłam robić dalsze zakupy. Po
kilkunastu minutach podeszłam do kasy, a tuż przede mną stała Pani, która miała
dwa produkty: zupki pieczarkowe i... Pomarańcze! Wszechświat wszystko cudownie
zorganizował, teraz moja kolej na wykorzystanie szansy. Powiedziałam tej Pani o
promocji i poprosiłam o to, czy mogłaby wziąć album dla mnie. Zgodziła się z
radością, zapłaciła za pomarańcze, a mi podarowała album. Kolejne życzenie
spełnione :)
Róża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz